13.03.2023
Dokładnie zapoznajcie się ze wskazywanymi przeze mnie dawkowaniami nawozów dla poszczególnych roślin. Tę informację znajdziecie w przedostatnim akapicie tego wpisu. Na butelkach z nawozami, dawkowania wskazywane są dla, mówiąc delikatnie, roślin szybko rosnących i krótko żyjących. W przypadku roślin domowych, dawkowania te, mogą być zabójcze dla waszych okazów. Sprzedawane przez nas nawozy, mają naszą naklejkę, z zalecanym przez nas maksymalnym dawkowaniem. Starajcie się go nigdy nie przekraczać. W poprzedniej części naszej hydroponicznej serii, mówiłem Wam o absolutnych podstawach związanych z hydroponiczną uprawą roślin. Poznaliście podstawowe parametry wody, którą dalej nazywać będziemy "pożywką", niezbędne urządzenia pomiarowe oraz ogólny zakres sensu i idei stojącej za tą techniką uprawy. Dziś pójdziemy krok dalej i wprowadzę Was w złożony świat nawozów i dodatków odżywczych, dzięki którym wasze uprawy "dostaną oczu". W przypadku nawozów do hydroponiki kluczowym elementem jest ich jakość. To właśnie ona determinuje kompleksowość programu nawożenia, stabilność parametrów gotowej pożywki (pożywką staje się woda, do której dodamy nawozy) oraz namacalne efekty w prędkości wzrostu i witalności naszych roślin. To jakich nawozów użyjemy zależne jest od wielu czynników, a także wody, która będzie bazą do dalszych działań. W idealnym świecie powinno używać się wody destylowanej bądź po odwróconej osmozie (często występującą pod nazwą demineralizowana / deminelizowana). Oba płyny z perspektywy hydroponicznego hodowcy, są dokładnie tym samym. Woda destylowana powstaje poprzez proces gotowania cieczy i skraplania pary, a woda demineralizowana poprzez filtrację za pomocą węgla aktywowanego i żywic jonowymiennych. W ostatecznym rozrachunku nie ma jednak żadnego znaczenia, której z nich użyjemy. Obie będą świetną bazą. Świetną bo o bardzo niskim a nawet zerowym zasoleniu czyli wolną od minerałów. Ale to w idealnym świecie... W nieidealnym świecie nikt nie zabroni nam używać wody kranowej. Niesie to jednak za sobą kilka niedogodności. Pierwszą i zasadniczą jest wysokie zasolenie startowe, które osiąga najczęściej 400-800 EC (woda destylowana i demineralizowana posiada najczęściej 0-30EC). Powoduje to, że możemy do wody dodać znacznie mniej nawozów, a więc pożywka będzie dawała słabsze efekty odżywcze. Do tego znacznie trudniej będzie nam skorzystać z szerokiej gamy dodatków do nawozów, które zawsze wpływają na wyższe zasolenie. Drugim czynnikiem jest stabilność pH rozłożona w czasie. Pożywki na bazie wody kranowej, znacznie szybciej destabilizują swój odczyn, który już po kilku dniach, może znacznie odbiegać od przyjętej w poprzednim artykule normy 5,5-6,5 pH. Te robione na wodzie destylowanej, znacznie dłużej pozostają w odpowiednim zakresie. Ostatnim czynnikiem jest obecność chloru w wodzie kranowej. Aby się go pozbyć należy używać wody, która odstała minimum 24 godziny, bądź przefiltrować ją przez jeden z popularnych dzbanków do filtracji wody. To drugie rozwiązanie choć proste, ma w sobie jeden mankament. Wkłady filtrujące w takich dzbankach wpływają na twardość węglanową i twardość ogólną wody, które są jednym z podstawowych buforów pH, a więc znacznie trudniej będzie nam to pH wyregulować i ustabilizować.
Mam pełną świadomość tego, że wszystkie wyżej przekazane Wam informacje, mogą wprowadzać w zakłopotanie. Pada tam wiele specjalistycznych podejść. W związku z tym mam jedną prośbę. Nie bójcie się! To wydaje się trudne wyłącznie na początku. Później "wchodzi w krew" i jest oczywiste jak śnieg zimą czy spadające liście jesienią. Zdradzę Wam sekret absolutnie prostego podejścia do uprawy hydroponicznej, który na początku tej drogi nie wymaga nawet posiadania mierników pH, EC, regulatorów pH i całej gamy innych, drogich i skomplikowanych urządzeń. Sposób ten jest banalny i przynosi świetne efekty uprawy w bardzo krótkim czasie, a do tego nie jest doraźny, czyli możecie używać go zawsze i tak długo jak chcecie! Czego potrzebujecie?
Wspomnianego trio nawozowego możecie także śmiało używać na wodzie kranowej. Zalecałbym jednak wtedy używać 0,5ml/litr wody oraz uzbroić się w test pH (chociażby najprostszy kropelkowy) i odczynniki pH+ / pH-, bowiem obowiązkiem w tej sytuacji staje się sprawdzenie i wyregulowanie pH pożywki. pH regulujemy zawsze do dolnego zakresu, czyli bardziej na poziomie 5,5 niż 6,5. Wynika to z tego, że pH zawsze posiada tendencję do szybowania w górę na przestrzeni czasu i po kilku dniach potrafi być znacznie wyższe. Zrobienie pożywki w dolnym zakresie, zapewnia dłuższy czas jej optymalnego działania. W ten sposób można używać wszystkich nawozów z naszej oferty, jednak pamiętajcie aby w przypadku wody kranowej zawsze badać pH, regulować je i po kilku dniach, sprawdzać pozostałą w doniczce pożywkę. Jeśli użyjecie połowę zalecanej przez nas dawki nawozów dla wody destylowanej (1ml/1l) czyli (0,5ml/1l) mierzenie EC w przypadku większości wód kranowych, nie powinno być konieczne w amatorskim ujęciu uprawy.
Oczywiście bez problemu możecie używać innych nawozów z naszej oferty. W ich przypadku musicie jednak pamiętać o tym, aby bez względu na to, jakiej wody używacie zawsze mierzyć pH gotowej pożywki i regulować ją w dół bądź górę w zależności od wyniku testu. Nie musicie kupować od razu zaawansowanych mierników. Na początek wystarczy prosty test kropelkowy. Mierzenie EC też nie będzie koniecznością o ile nie będziecie przekraczać dawki 1ml/ litr wody w przypadku większości roślin egzotycznych oraz 0,5ml/litr wody w przypadku bardziej wrażliwych gatunków, takich jak Anthuria, Paprocie, Calathea. Na dziś to tyle! Podstawy podstaw, a mimo to kompleksowa wiedza dla początkujących :) Następny wpis będzie już na wyższym levelu. Będę w nim opowiadał o dodatkach do nawozów, grzybach, bakteriach i pozostałych nawozach dla świadomych. Wszystkiego zielonego!
Dowiedz się więcej na temat roślin domowych, a także ich uprawy i pielęgnacji